Co się ostatnio wydarzyło? Dużo rożnych rzeczy jak zwykle. Zaczelo sie harcerstwo (tak naprawde to już mineło pól semestru!). Była dobra imprezka na której tak się wytanczyłam że naciagnełam sobie ścięgno Achillesa.
A jak mi się wydawało że się wygoiło to poszłam na babski wyścig i udało mi się przebiec 10 km w 57.06 minut, z czego jestem niesamowicie dumna. Niestety konsekwencja tego jest taka ze od tygodnia kuleje i nie mam pojęcia kiedy to cholerne ścięgno przestanie boleć.
Viktorowi wypadł pierwszy ząb, i jest dumny i blady.
Kupiliśmy nowy samochód. Skoda Fabia kombi, prosto z pod igielki. Bardzo się cieszymy!
Za to firmowe Berlingo jest w naprawie bo Christian się zagapil w drodze z Viktorem na pływalnię i wjechał w auto które czekało na wjazd na rondo. Nic się chłopakom nie stało ale poduszki powietrzne trzasnely i biedny Pimpek się wystraszyl. Niestety najechane auto miało hak i nie było to korzystne dla naszego Citroena.
No i tak się toczy nasz świat. Na razie!
Location:Kochani, już jesień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz