2012-07-26

Nie nudzi mi sie

Moje życie ma jeden duży plus - nie zawiera nudy. Wmawiam sobie to jak Pollyanna. A ze naprawdę nie mam czasu sie spokojne wy.... - o tym próbuje nie myśleć. Bo przecież cały czas jest wesoło! Od 14/7 mam wakacje. 15 przyjechała Hiszpania no i zaczęła sie impreza. Christian wypruł na wyspę Öland do pracy na 10 dni a ja z hiszpanami i z dziećmi pojechałam do parku Astrid Lindgren. Jest tam bosko. Nie mogę sie napatrzyc. Byliśmy dwa całe dni i mi nie dość.

Tą dziewczynkę chyba znacie?



Joasia na łóżku Pippi.



Odbyło sie tez dramatyczne łapanie zlodzieji z pomocą naszych dzieci.






U Nilsa Paluszka nagle dzieci potwornie zmalały!









A u Ronji sie trochę pobili, dobrze ze było tam tyle zbojnikow którzy posprzatali.









Były tez Madiken i jej siostra.



I oczywiście można było zwiedzić ich domek na Junibacken.



Bez Emila by sie nie obeszlo.









Viktor uwielbia Karlssona na dachu:





Jest tam fantastycznie. Za rok musimy znów pojechać.

A potem były rożne inne atrakcje, np szkoła rycerska w ruinie zamku w Borgholmie.







I w domu imprezka urodzinowa Joasi.






Powinnismy z Joasia pracować w cukierni - ja upieklam torty a Joasia zrobiła sama róże z marcepanu.

Hiszpanie pojechali dalej na kilka dni, a ja z dziećmi za tydzień jadę na obóz harcerski. A potem do Krakowa - NARESZCIE!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz